środa, 15 lipca 2015

Capello bez pracy

fot. bbc.co.uk
Dobiegła końca toksyczna współpraca rosyjskiej reprezentacji z włoskim trenerem Fabio Capello. Wieloletni opiekun Milanu, Juve, czy Realu otrzymał na odchodne gigantyczne odszkodowanie, więc raczej dobrze będzie wspominał swoją przygodę na wschodzie Europy. Inaczej myślą pewnie Rosjanie, którzy mają już dość zagranicznych szkoleniowców i dlatego następcą Capello zostanie Leonid Słucki. 
Kariera Włocha u naszego sąsiada zaczęła się w 2012 r. po nieudanym Euro. Sborna nawet nie wyszła z grupy, choć aspiracje sięgały strefy medalowej, a ofiarą klęski stał się Dick Advocaat.  Początek nowego selekcjonera był więcej niż obiecujący. Debiut przypadł w spotkaniu przeciwko WKS. Afrykańczycy może nie są światową czołówką, ale nazwiska kilku zawodników robią wrażenie. Dlatego remis trzeba uznać za korzystny wynik. Kolejne siedem meczów Rosjanie zakończyli bez porażki, a konfrontowali się między innymi z USA i Brazylią. Co prawda były to tylko sparingi, lecz przykładowo Portugalię ograli w eliminacjach do Mundialu. Niestety później zabrakło równie korzystnych rezultatów.
Zaczęło się od rewanżu na Estadio da Luz. Przegrać z Ronaldo i spółką jeszcze nie oznacza tragedii, jednak porażka przeciwko Irlandii Płn. była już sygnałem ostrzegawczym. Punkty zgromadzone na początku eliminacji pozwoliły mimo potknięć znaleźć się wśród 32 najlepszych ekip globu. Błędem był dobór rywali przed Mundialem. Rosjanie poszli na łatwiznę i mierzyli się przede wszystkim ze średniakami. Dlatego niezłe wyniki ich uśpiły, jak na przykład zwycięstwo z Koreą Płd. Z tym przeciwnikiem zagrali ponownie w Brazylii, już z gorszym skutkiem, bo tylko zremisowali. Doszła porażka z Belgią i podział punktów z Algierią, zatem znowu trzeba było przedwcześnie wracać do domu. Szwankowała przede wszystkim formacja ofensywna, która jedynie dwa razy pokonała bramkarzy rywali. 
Mimo zawodu Capello zachował posadę. Jesień zeszłego roku pokazała, że to była błędna decyzja. Mimo że skład grupy G nie jest szczególnie mocny, Sborna znajduje się dopiero na trzecim miejscu i jej szanse awansu na Euro malują się w czarnych barwach. Wyjazdowy remis ze Szwedami nie wróżył, że trzy dni później drużyna straci punkty przeciwko Mołdawii. Za chwilę doszła jeszcze porażka z Austrią, a właściwie dwie porażki, bo miesiąc temu gracze Marcela Kollera wygrali także w Moskwie. Prawdopodobnie kluczowym okaże się spotkanie z reprezentacją Trzech Koron rozegrane we wrześniu, ale to już problem Słuckiego. Włodarze rosyjskiego związku futbolowego uznali, że Włoch nie daje gwarancji poprawy, a absencja we Francji będzie bardzo bolesna dla całej piłki w największym państwie świata, która i tak przeżywa trudne chwile.       
Dorobek Capello z naszymi sąsiadami to 17 zwycięstw, 11 remisów oraz 5 porażek. Bilans całkiem przyzwoity, lecz tylko na papierze. W kluczowych momentach zespół zawodził. Przez prawie trzy lata zanotowali dwa zwycięstwa z czołowymi reprezentacjami, czyli z Portugalia i Słowacją, reszta tryumfów to przede wszystkim ogrywanie słabiaków typu Liechtenstein. Zresztą nawet z nimi zdarzyły się wpadki, jak wspomniana Mołdawia czy Kazachstan. Dlatego dobrze się stało, że piłkarze dostaną trenera głodnego sukcesów, a nie człowieka dla którego prowadzenie rosyjskiej kadry jest przykrym obowiązkiem.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz