poniedziałek, 8 września 2014

Po Gibraltarze

fot. eurosport.onet.pl
Właściwie wiemy tyle samo, co dwa dni temu. Kto miał strzelać bramki, ten strzelał. O kogo się baliśmy, ten niestety nie dał powodów do zadowolenia. Po beznadziejnej pierwszej połowie, przeciwnik na szczęście osłabł fizycznie i udało się go zdemolować.
Na najsroższą krytykę zasłużył Paweł Olkowski. Były podopieczny Nawałki z Górnika Zabrze dawał się ogrywać amatorom z Gibraltaru. A przecież wiązano z nimi spore nadzieje. Nie jest to już junior, który mógłby się spalić psychicznie w meczu kadry. Powoli zbliża się do dziesiątego mecz w narodowym teamie. Inna sprawa, że trudno sobie przypomnieć jakikolwiek udany. Od zawodnika FC Koeln należy oczekiwać znacznie więcej.
Kolejni, którzy nie wykorzystali szansy to Klich i Milik. Mieli idealnego przeciwnika, by pokazać umiejętności. To piłkarze lubiący mieć swobodę, kiedy przeciwnik nie stosuje pressingu. Ze Szkotami i Irlandczykami nie mogą na to liczyć. W niedzielny wieczór byli za mało aktywni. Mieli tworzyć sytuacje Lewandowskiemu, a to on sam musiał brać sprawy we własne ręce. Sprawdza się stara zasada, że nie grając na co dzień w klubie, trudno być w formie. 
Milik może zdobywa bramkę za bramką w drużynie młodzieżowej, lecz dorosły futbol to inna bajka. Chyba jeszcze do niego nie dorósł. Zarówno w Augsburgu, jak i w Ajaksie nie ma silnych rywali do miejsca w składzie, a i tak nie znajduje uznania w oczach trenerów. 
O Klichu też można powiedzieć, że to wieczna nadzieja reprezentacji. Tylko na jakiej podstawie wierzyć w zawodnika, który zagrał jeden niezły mecz, a później zademonstrował tylko przeciętność? Czas mija, a on nie może sprostać pokładanej w nim wiary. W takiej formie obaj nie mają prawa do koszulki z Orzełkiem.
Występ na plus zaliczył za to Kamil Grosicki. On również nie jest pierwszoplanową postacią w swoim klubie, lecz przynajmniej pokazał sporą chęć do gry w narodowych barwach. Trzeba mieć świadomość, że z kolejnymi przeciwnikami jego rajdy będą znacznie utrudnione, ale przynajmniej jest zawodnikiem absorbującym defensywę rywali i tym samym dającym więcej miejsca Lewandowskiemu.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz