poniedziałek, 29 czerwca 2015

Zmiany w Premier League

fot. bbc.co.uk
Nowy sezon to nowe twarze na ławce trenerskiej i przede wszystkim nowe zespoły, które wywalczyły sobie prawo rywalizacji wśród dwudziestu najlepszych ekip Anglii oraz Walii. Akurat nadchodzące rozgrywki to raczej powroty, bo o mistrzostwo powalczą Watford i Norwich. Szerszenie dość długo czekały na ten zaszczyt, ponieważ spadły w 2007 r. a od tego czasu ich próby awansu były nieudolne. Największe szanse mieli dwa lata temu, kiedy przegrali w play-offach z Crystal Palace. Natomiast Kanarki tylko rok spędziły na zapleczu, szybko znalazły patent by wrócić do Premier League.
Absolutnym debiutantem jest zespół Artura Boruca - AFC Bournemouth. Zresztą Polak walnie się przyczynił do awansu, przecież tylko Middlesborough traciło mniej goli niż Wiśnie. Jeszcze lepiej szło im w ofensywie, bo pod tym względem nie mieli sobie równych. Taka skuteczność przełożyła się na niespodziewany bezpośredni awans z pierwszego miejsca. Raczej niewielu stawiało, że właśnie drużyna z południa kraju zdominuje Championship, rok wcześniej zajęli tylko dziesiątą lokatę. Za ojca sukcesu uchodzi menadżer Eddie Howe, młody szkoleniowiec sam przez lata reprezentował czerwono-czarne barwy i zaraz gdy skończył kopać w piłkę został sternikiem klubu. Zaliczył także epizod w Burnley, ale bez większych sukcesów. To będzie jedna z ciekawszych postaci nowego sezonu Premier League. 
Pośród zawodników warto zwrócić uwagę na napastnika Calluma Wilsona i szkockiego pomocnika Matta Ritchie. Ten pierwszy należał do czołowych strzelców ligi, być może zostanie kimś takim jak Harry Kane. Z kolei Ritchie nie tylko sam imponuje skutecznością, ale również często znajduje lepiej ustawionych kolegów, dzięki czemu zapisał aż siedemnaście asyst.
Watford będzie straszył międzynarodowym tercetem Deeney-Vydra-Ighalo. Łącznie 57 razy pokonywali bramkarzy rywali, czyli ponad 60% całego dorobku Szerszeni. Natomiast strzec drużyny przed stratami będzie doświadczony Heurelho Gomes, były reprezentant Brazylii oraz było gracz Tottenhamu. Podczas zakończonej kampanii zachowywał czyste konto średnio w co trzecim spotkaniu.   
Z beniaminków najsłabiej wygląda Norwich. To ekipa złożona głównie z przeciętnych futbolistów. Kluczowym graczem pozostaje Wes Hoolahan, który z Kanarkami już rywalizował na najwyższym szczeblu. Polscy kibice mogą go kojarzyć, bo w marcu zagrał przeciwko Biało-czerwonym na Aviva Stadium. Zawodzi natomiast Vadis Odjidja-Ofoe, który w Club Brugge radził sobie tak dobrze, że zadebiutował w kadrze Belgii. Jego problemem była kontuzja, przez którą zmarnował rok. Jednak wcześniej też nie znajdował uznania w oczach trenera Alexa Neilla. Obecnie przy Carrow Road nadzieje wiążą z młodzieżowym reprezentantem Anglii Nathanem Redmondem. Wychowanek Birmingham zaliczył udany sezon, ale potencjał pokazał zwłaszcza w decydujących grach. Strzelał gole przeciwko Ipswich oraz Middlesborough, które przyczyniły się do awansu.














  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz