niedziela, 4 stycznia 2015

Kto się boi PNA?

fot. dailystar.co.uk
Afrykański czempionat odbywa się w środku europejskich zmagań ligowych. Powoduje to spore problemy dla klubów, które muszą zwolnić swoich piłkarzy na turniej. W tym roku Anglicy nie będą mieli z tym wielkich problemów, bo na boiskach Gwinei Równikowej ma szansę wystąpić tylko 16 reprezentantów Premier League.
Chyba najbardziej ucierpi Leicester. Beniaminek i tak ma ciężką sytuację, bo jego kadra jest słabsza w porównaniu do innych zespołów, a trzeba włączyć piąty bieg, żeby się utrzymać. Nie pomoże w tym wyjazd dwóch podstawowych graczy: Jeffa Schluppa oraz Riyada Mahreza. Na domiar złego obaj reprezentują  ekipy stawiane wśród ścisłego grona faworytów, więc ich nieobecność pewnie się przeciągnie.W ten sposób Lisy tracą siłę na skrzydłach. Afrykańczycy zdobyli łącznie pięć goli i cztery asysty.
Niełatwo mają również Sroki. Tracą najlepszego strzelca - Papissa Cisse. Obok Bony'ego ze Swansea jest obecnie najskuteczniejszym piłkarzem afrykańskim na murawach Premiership. Bez niego zespół z północy musi liczyć na Ayoze Pereza. Newcastle osłabi również wyjazd Cheicka Tiote. Iworyjczyk był pożytecznym zawodnikiem środka pola.      
Identyczny kłopot czeka West Ham. Z tego powodu fani Młotów nie będą kibicować Senegalowi. Sam Allardyce już kombinuje kto zastąpi skutecznego Diafrę Sakho. Tym bardziej, że ekipie z Upton park nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Drugim reprezentantem Lwów Terangi z West Hamu będzie Cheikhou Kouyate. Defensywny pomocnik, kiedy tylko nie miał problemów ze zdrowiem był podstawowym wyborem trenera.
Podobną grupę stanowią Mulumbu z WBA, Bolasie z Crystal Palace oraz Bentaleb z Tottenhamu. Nie są to gwiazdy pierwszej wielkości, ale ważne ogniwa swoich zespołów. Senegal ma jeszcze drugiego bramkostrzelnego napastnika. Mame Diouf w barwach Stoke strzelił pięć bramek i dołożył dwie asysty. 
Kibice Southampton najbardziej będą tęsknić za Sadio Mane. Senegalczyk pozyskany z Salzburga okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie zawsze może liczyć na grę od pierwszych minut, lecz Ronald Koeman z biegiem czasu darzy go coraz większym zaufaniem. Podczas trudnego okresu świąteczno-noworocznego trafiał w trzech spotkaniach z rzędu, między innymi do siatki Arsenalu i Chelsea. Drugim Świętym na turnieju będzie Zambijczyk Mayuka, ale to piłkarz rezerwowy i nikt nie zauważy jego absencji, podobnie jak Christiana Atsu z Evertonu.
Największymi gwiazdami z Wysp na Pucharze będą bracia Toure i Wilfried Bony, wszyscy reprezentujący Wybrzeże Kości Słoniowej. Starszy z braci najlepsze lata ma już za sobą, więc na Anfiled nie będą za nim bardzo tęsknić. Natomiast Yaya ciągle jest kluczowym zawodnikiem w talii Manuela Pellegriniego. Z kolei Bony w Gwinei powalczy pewnie o koronę króla strzelców. Dla Łabędzi zaliczył w bieżących rozgrywkach 9 trafień w 20 meczach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz