sobota, 24 stycznia 2015

Co komu potrzebne

fot. polskieradio.pl
"Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb" - głosiło stare hasło. Gdyby się ściśle go trzymać, niektóre drużyny Ekstraklasy musiałyby wymienić niemalże całą kadrę. Trudno sobie to wyobrazić, ale można spróbować przyjrzeć się największym brakom poszczególnych zespołów.
Zawisza Bydgoszcz - tu właściwie trzeba wzmocnić wszystkie formacje. Nawet bramkarze mają sporo za uszami. Mimo wszystko bardziej wierzę w graczy ofensywnych Zawiszy. Konieczny jest lider obrony, bo w minionej rundzie wyglądała ona kiepsko, co przełożyło się na średnią ponad dwóch straconych goli podczas spotkania.
Ruch Chorzów - bardzo trudno będzie zastąpić Daniela Dziwniela. Lewa obrona to pozycja, z którą ma problem wiele klubów. Niby można cofnąć Gigołajewa, ale byłoby to marnowanie jego potencjału ofensywnego.  
Korona Kielce - spora wyrwa zrobiła się w pomocy po odejściu Janoty. Wychowanek Feyenoordu nie miał rewelacyjnej jesieni, ale jako jeden z nielicznych w drużynie potrafił kreować akcje ofensywne. Jeśli jeszcze odejdzie Markovic, to druga linia  straci dwóch kluczowych graczy.
Lechia Gdańsk - trudno się zorientować kto tam przyszedł, a kto się już pożegnał z gdańskim klubem. Na papierze kadra wygląda bardzo dobrze, więc wskazane byłoby zgranie tej ekipy, a nie kolejne transfery. Jeśli już to można by pomyśleć o solidniejszym bramkarzu. 
Cracovia - tylko 19 goli daje do myślenia, ale niekoniecznie jest to wina napastników. Akcje mogą wykańczać Rakels, Covilo i nowy nabytek - Jendrisek. Brakuje za to kogoś z przeglądem pola, który potrafiłby dograć do partnerów. Jednym słowem następcy Mateusza Klicha.
Górnik Łęczna - podopiecznym Szatałowa najbardziej przydałby się patent na mecze wyjazdowe. Spośród formacji najsłabiej wygląda atak. Bramki strzela głównie Cernych, który nie jest typowym snajperem. Obecność zawodnika z przodu, absorbującego obrońców rywali znacznie ułatwiłoby życie Rosjaninowi. 
Piast Gliwice - po odejściu Wilczka sytuacja jest prosta. Nie ma piłkarza gwarantującego przynajmniej dziesięć goli w sezonie. Bez niego Piast z pewnością nie awansuje do czołowej ósemki.
GKS Bełchatów - zdecydowanie brakuje porządnego napastnika. Obrona przez większość jesieni spisywała się przyzwoicie, natomiast problem był ze strzelaniem goli. Ślusarski ma już swoje lata, a poza tym trudno się po nim spodziewać regularności. Sytuację poprawi powrót Mateusza Maka, lecz nie wiadomo jak się będzie prezentował po kontuzji.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Janosiki spisywały się powyżej oczekiwań. Twardy charakter trenera Ojrzyńskiego świetnie tam pasuje. Największe pretensje można mieć do bramkarzy, którzy swoje zawalili. Widocznie u podnóża Klimczoka nie mają szczęścia do słowackich golkiperów.
Pogoń Szczecin - Małecki okazał się niewypałem, potrzebny jest ktoś inny na skrzydło. Sytuację ratują trochę Frączczak i Kun, lecz mając wysokie ambicje trzeba tą pozycję wzmocnić. Janota będzie raczej operował za napastnikami.  
Górnik Zabrze - sytuacja z przodu prezentuje się wręcz fatalnie. Po odejściu Zachary nie ma kto trafiać do siatki przeciwników. Jeśli jeszcze Lech skusi się na Gergela to również z rozegraniem będą kłopoty.
Jagiellonia Białystok - Probierz stworzył silny zespół, gdzie trudno znaleźć słabe punkty. Największa rotacja dotyczyła chyba bocznych obrońców. Obie strony popełniały błędy, stąd trener próbował różnych kombinacji, a że jest znany z ręki do młodych dawał szanse Strausowi i Modelskiemu. Czasem jednak nawet on tracił do nich cierpliwość na czym korzystali Martin Baran oraz Wasiluk, który stał się plastrem łatającym dziury w różnych miejscach obrony.    
Wisła Kraków - oczywiście zastępstwo dla Brożka. Stępiński jest tylko wypożyczony, zresztą to zawodnik sporo biegający, a nie wyczekujący pod bramką rywala. Z kolei Boguski za często miewa okresy zupełnego zastoju. Przydałby się również drugi defensywny pomocnik. W systemie 4-1-4-1 często stosowanym przez Smudę, Uryga jest zbyt osamotniony w środku.
Lech Poznań - Skorża dość szybko zdołał poukładać bałagan zostawiony mu przez Mariusza Rumaka. Niemniej Lech dysponuje wąską kadrą, co w końcu odbije się na wynikach. Odszedł Wołąkiewicz, być może to samo stanie się z Arajuurim, oraz jeśli oferta będzie satysfakcjonująca z Kamińskim. Wilusz raczej nie załata wszystkich dziur w defensywie.
Śląsk Wrocław - po transferze Sebastiana Mili największa dziura zrobiła się na kierownicy. Trener Pawłowski zarzeka się, że Peter Grajciar zostanie wkrótce gwiazdą ligi, ale nie do końca w to wierzę. Szczególnie biorąc pod uwagę presję, która będzie ciążyła na zawodniku mającym zastąpić strzelca bramki z Niemcami.   
Legia Warszawa - Wojskowi mają stosunkowo najlepszą sytuację. Wygląda jednak na to, że piętą Achillesową może być szpica. Piech odszedł, Sa też ma zagraniczne propozycje, zresztą Portugalczyk mnie nie przekonywał. Oczywiście można stosować wariant hiszpański i wystawiać Radovicia, ale konkurencja dobrze by Serbowi zrobiła.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz