niedziela, 19 października 2014

Obiektywizm kibica

fot. M. Petkowicz (pon-check.com)
W dyskusjach o sporcie, prędzej czy później pada argument: "Nie jesteś obiektywny". Przyznaję rację, co więcej w ogóle nie wierzę, że człowiek może wznieść się ponad własne przekonania i osądzać całkowicie obiektywnie. Obiektywna jest bramka wykrywająca metal na lotnisku. Ona, jeśli działa prawidłowo zapiszczy bez względu na pogodę, czy osobę która przez nią przechodzi. Ludzie tak nie potrafią, a swoje poglądy często zmieniają, albo dopasowują do danej sytuacji, tak aby im się to opłacało.
A już na pewno najmniej obiektywnym stworzeniem jest kibic. Najłatwiej to zauważyć oglądając mecz z fanami przeciwnych drużyn. Tą samą sytuację widzą w zupełnie inny sposób. Oczywiście zdarza się również, że na przykład karny jest na tyle ewidentny, iż jego negowanie nie ma sensu. Jednak najczęściej kibic będzie przekonany o krzywdzie swojego zespołu. Co więcej przy analogicznym zdarzeniu, na którym akurat jego pupile skorzystają, ten sam człowiek nawet nie zauważy sprzeczności. Tak już jesteśmy skonstruowani i trudno mieć o to pretensje.
Od obiektywizmu wolę pojęcie rzetelności. Każdy kibicuje "swoim", ale można próbować odwrócić role i w spornej sytuacji, wczuć się w emocje drugiej strony. Dobrze też ustalić samemu sobie jakieś standardy oraz się ich trzymać, niezależnie która strona je łamie. Nie uchroni to przed subiektywizmem, bo koszula bliższa ciału, lecz przynajmniej może zapobiec bezkrytycznemu patrzeniu na własny obóz., niezależnie od okoliczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz