piątek, 12 lutego 2016

10 najciekawszych transferów Ekstraklasy

fot. scotsman.com
Okno transferowe zamyka się w Polsce dopiero z końcem lutego, ale liga rusza już podczas najbliższego weekendu, dlatego kluby kluczowych zakupów dokonywały przed tym terminem. Oto subiektywna lista dziesięciu najciekawszych transferów.
10. Paweł Baranowski - to nazwisko może dziwić, bo Baranowski zaliczył bardzo nieudany epizod w Erzgebirge Aue. Już podczas drugiego spotkania dostał czerwoną kartkę, przez co musiał pauzować, a dodatkowo jeszcze złapał kontuzję. Niemniej przed wyjazdem był podporą defensywy Bełchatowa, rok temu niezwykle skutecznej. Wiosna okazała się znacznie słabsza, jednak jakiś potencjał w rosłym stoperze można dostrzec.
9. Stefan Nikolic - złośliwi od razu wyśmiali transfer, mówiąc że Nieciecza wzięła Stefana, bo ją nie stać na Nemanję. Problem w tym, że wielu nie wierzyło również w Nemanję. Liczby przemawiają za Czarnogórcem, który strzelił jesienią pięć goli i trzy razy asystował. Jego Istra broniła się przed spadkiem, więc Nikolic w Małopolsce będzie się czuł jak u siebie.
8. Adam Hlousek - rozpoczął jako podstawowy obrońca Stuttgartu, niestety zespół przegrał cztery mecze z rzędu, tracąc dwanaście goli. Hlousek został ofiarą tej sytuacji, bo usiadł na ławce i praktycznie już się z niej nie podniósł. Bundesliga to jednak poziom o niebo wyższy niż Ekstraklasa, u nas Czecha czeka łatwiejsze zadanie. Sam jestem ciekawy jak sobie poradzi. Przychodzi jako gwiazda, ale chyba zbyt pochopnie się go wychwala. 
7. Anton Karaczanakow - gra nad Wisłą była mu widocznie pisana. Wcześniej chciano go już w Krakowie, ale po drugiej stronie Błoń. Chciał go też Lech, ostatecznie trafił do Cracovii. Pasy pożegnał Rakelsa, więc Karaczanakow będzie miał zadanie zastąpić czołowego strzelca zespołu. Przez minione pół roku uzbierał w Bułgarii sześć bramek oraz cztery asysty. Wynik przyzwoity, choć pewnie Jacek Zieliński ma większe wymagania.    
6. Artur Jędrzejczyk - po kontuzji miał problemy z regularną grą w Krasnodarze, a że Adam Nawałka wymaga cotygodniowej praktyki, Artur wrócił na Łazienkowską. Gorzej jak tu też zabraknie dla niego placu, bo konkurencja jest duża. Jednak pod względem umiejętności wyżej cenię Jędrzejczyka niż wszystkich defensorów Legii, czy to na prawej stronie, czy to w środku, więc jeśli dopisze mu zdrowie będzie wzmocnieniem dla klubu.    
5. Flavio Paixao - wyżej ceniony jest Marco, ale ja wybrałem Flavio jako reprezentanta obu bliźniaków. Jego brat bowiem ma za sobą zmarnowaną rundę w Sparcie Praga. Zagrał tam niewiele ponad 130 ligowych minut. Natomiast Flavio jesienią był filarem Śląska. 5 razy pokonał przeciwnych bramkarzy i 5 razy umożliwił to samo kolegom. 
4. Ryota Morioka - ma szanse by stać się kimś pokroju Shinji Kagawy. Kupiony za niewielkie pieniądze gracz ofensywny już w sparingach pokazał, że ma potencjał. W japońskim średniaku strzelił poprzedniego sezonu pięć goli podczas 17 spotkań, czyli całkiem przyzwoicie. Można mieć tylko obawy, czy odnajdzie się w zespole prowadzonym przez Romualda Szukiełowicza, preferującego raczej metody treningowe uznawane za przestarzałe.  
3. Kasper Hamalainen - tej zimy najwięcej mówiło się właśnie o przejściu Fina do Legii. Nic dziwnego, bo Hamalainen w barwach Lecha uchodził za czołowego zawodnika Ekstraklasy. Początek miał, jak cała drużyna gorzej niż kiepski. Dopiero po zmianie trenera znowu grał na miarę oczekiwań. Łącznie uzbierał 8 bramek i dwie asysty. Strzelił nawet obecnemu pracodawcy, dzięki czemu przyczynił się do porażki Wojskowych z Lechem przy Łazienkowskiej.
2. Nicki Bille Nielsen - gdyby nie kontuzja byłby na pierwszym miejscu. Duńczyk ma za sobą ciekawą karierę, zarabiał na chleb w mocniejszych ligach niż nasza. Ostatnio reprezentował słabe Esbjerg, które broniło się przed spadkiem, więc miał tam utrudnione zadanie, ale i tak zaliczył 5 bramek i 2 asysty. W bardziej ofensywnie usposobionej drużynie powinien poprawić ten wynik, szczególnie że Kolejorz ma problem z obsadą ataku, więc nowy zawodnik z miejsca stanie się podstawowym wyborem. Jan Urban powinien modlić się o szybki powrót Nielsena do zdrowia.    
1. Adam Gyurcso - niespodziewany nr 1, ale Węgier był bardzo chwalony po okresie przygotowawczym. Trener Michniewicz prawdopodobnie będzie wystawiał Gyurcso w drugiej linii, z rolą wspomagającego dla Zwolińskiego czy Dwaliszwilego. Ma zastąpić totalny niewypał jakim okazał się Małecki. Na Węgrzech był czołowym strzelcem rozgrywek z 7 golami i 3 asystami, a jego Videoton bił się o wicemistrzostwo (tytuł ma już niemal w garści Ferencvaros). Dobrymi występami w Pogoni ma szansę przypomnieć się selekcjonerowi Madziarów i latem pojechać do Francji.








1 komentarz:

  1. Ooo tak, Nielsen to bardzo ciekawy zawodnik. Pod wpływem pierwszego meczu, zdecydowałem się naskrobać malutki felietonik z nim w roli głównej. Będzie mi miło, jak wpadniesz i "zostawisz po sobie ślad"! ;)

    NICKI BILLE NIELSEN - KLIK!

    OdpowiedzUsuń