sobota, 12 grudnia 2015

Z Irlandią Płn. na początek

fot. telegraph.co.uk
Naprawdę nie ma powodów do narzekania. Los po raz kolejny okazał się łaskawy i skojarzył nas z drużynami będącymi w naszym zasięgu. Na Euro2016 zagramy przeciwko Niemcom, Irlandii Płn. oraz Ukrainie. Co ważne pierwszym przeciwnikiem graczy Nawałki będą Wyspiarze, teoretycznie najsłabsi spośród tej czwórki. Nawet Niemcy nie przerażają, jak kiedyś. Zwycięstwo na Narodowym zmieniło podejście do zachodnich sąsiadów. Mistrzowie świata ostatecznie przeskoczyli nas w klasyfikacji grupowej, ale swoją postawą częściej martwili niż zachwycali własnych kibiców.    
Od zakończenia brazylijskiego Mundialu piłkarze Joachima Loewa notorycznie zawodzą. Przebudowa zespołu trwa znacznie dłużej niż ktokolwiek się spodziewał. Praktycznie tylko Gibraltar ogrywali bez problemów. Na Irlandii zdołali ugrać zaledwie jeden punkt, a niewiele brakowało żeby również Szkoci sprawili im przykrą niespodziankę. Także spotkania towarzyskie potwierdzają słabszą postawę mistrzów świata. Tak się składa, że w bieżącym roku zanotowali brak sparingowego zwycięstwa. Najpierw zaskoczyła ich Australia, dopiero gol Podolskiego pozwolił uratować remis. Później kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Kolonii musieli przełknąć gorycz porażki z Amerykanami. Pod koniec roku ograli ich Francuzi podczas spotkania, które przejdzie do historii niestety ze względów pozasportowych. Szwankowała zwłaszcza szczelność defensywy, przez co Neuer rzadko kiedy zachowuje czyste konto. Oczywiście Niemców nigdy nie można lekceważyć. To drużyna wybitnie turniejowa, więc we Francji też będzie jednym z głównych faworytów do wygrania trofeum.
Ukraińcy mieli najdłuższą drogę do Euro, ponieważ musieli rywalizować w barażach. Trafili tam na Słowenię i już podczas pierwszego meczu potwierdzili swoją wyższość. Wcześniej było mniej kolorowo. Mimo zaledwie czterech straconych bramek ekipa ze wschodu okazała się gorsza od Hiszpanii, a także Słowacji. Zresztą zasłużenie, bo z tymi rywalami przegrała trzy z czterech starć. Minimalnie, ale jednak przegrała. Wygrała za to resztę konfrontacji, czyli można postawić tezę, że sukcesy odnosi głównie przeciw słabym. Trener Fomenko dysponuje znakomitymi graczami ofensywnymi pod postacią Jarmolenki i Konoplanki, ale woli taktykę defensywną, dlatego podczas meczów z udziałem Ukraińców pada mało goli. Najlepszym strzelcem eliminacji był wspomniany Jarmolenko z dorobkiem czterech trafień. Ze względu na dodatkowe spotkania kwalifikacyjne towarzysko mierzyli się tylko dwa razy. Rywali mieli z dolnej półki, ale wyniki przeciętne, bo wymęczyli tryumf nad Gruzją, a z Łotwą zremisowali.        
Irlandczycy z północy Wyspy wykorzystali sprzyjający los, który wyznaczył im słabych przeciwników dzięki czemu niespodziewani zajęli pierwsze miejsce w grupie. Prezentują brytyjski futbol polegający głównie na bieganiu i twardej walce. Stąd nie dziwą kłopoty ze skutecznością, bo rzadko zdarza się im wbić więcej niż dwa gole, choć z pewnością trzeba będzie uważać na Kyle'a Lafferty'ego zdobywcę siedmiu bramek podczas eliminacji. Rozpracowanie tego przeciwnika nie będzie z pewnością trudne, gdyż to mniej więcej poziom Irlandii republikańskiej oraz Szkocji, czyli ekip z którymi ostatnio rywalizowaliśmy. Świadczą o tym wyniki tegorocznych sparingów. Z bezpośrednimi sąsiadami podopieczni Michaela O'Neilla bezbramkowo zremisowali, natomiast wyjazd do Glasgow zakończył się porażką 0-1. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz