fot. sport.se.pl |
Patrik Mraz - Słowak mógłby również grać w pomocy, ale tradycyjna bida wśród bocznych obrońców sprawia, że lepiej go umieścić na lewej stronie defensywy. Wyróżnia się przede wszystkim asystami, których zanotował aż jedenaście. Radoslav Latal nie ściągnął go z boiska nawet na minutę, co świadczy o jego pozycji w Piaście.
Michał Pazdan - młodszy Głowacki. Gra twardo, czasem nawet zbyt twardo, ale skutecznie. Słusznie Adam Nawałka zrobił z niego podstawowego zawodnika reprezentacji. Legia przegrała trzy mecze, w tym dwa razy kiedy Pazdan odpoczywał. Generalnie rodowity krakowianin pauzował podczas ośmiu konfrontacji, z czego jego zespół wygrał tylko raz. Wygląda, że środkowy obrońca jest równie ważny jak Nikolic.
Adam Frączczak - jeden z najbardziej uniwersalnych graczy Ekstraklasy. Reprezentuje najszczelniejszą defensywę naszej ligi, choć słynie zwłaszcza z wejść ofensywnych. Sezon zaczynał jednak jako prawy obrońca i dlatego można go umieścić z tyłu. Opuścił tylko jedno spotkanie, w pozostałych był żelaznym wyborem Czesława Michniewicza. Zdobył cztery gole i dołożył trzy kluczowe podania.
Szymon Pawłowski - jak cały Lech miał kiepski początek, lecz po przełamaniu kryzysu znowu wybija się ponad ligową przeciętność. Skutecznością błysnął głównie w grudniu kiedy pokonał bramkarzy Wisły i Zagłębia. Pawłowskiemu za pół roku kończy się kontrakt dlatego forma powinna rosnąć.
Radosław Murawski - żelazna płuca lidera, jego kapitan oraz zawodnik bez którego ciężko sobie wyobrazić drugą linię Piasta. A to wszystko w wieku 21 lat. Chyba największy wygrany mijającej rundy. Prawdopodobnie szybko upomną się o niego zasobniejsze kluby. Mimo dużej konkurencji na swojej pozycji, jeśli utrzyma jesienną formę może być jokerem na Euro2016.
Mateusz Cetnarski - nie myślałem, że Cetnarski jeszcze będzie w stanie zagrać na takim poziomie. Porównania do Fabregasa oczywiście są przesadzone, ale statystyki robią wrażenie. Już strzelił więcej bramek niż podczas całego pobytu w Śląsku, dołożył również osiem asyst. Koncertem w jego wykonaniu był przede wszystkim mecz z Lechem.
Maciej Gajos - motor napędowy najpierw Jagiellonii, a potem mistrza Polski. Trafił tam w złym momencie i początkowo można było mieć zastrzeżenia, jednak dość szybko zaczął przekonywać kibiców z Bułgarskiej. Kończy rok z dorobkiem siedmiu bramek, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby Jan Urban nie oszczędzał go w końcówce.
Kamil Vacek- strzał w dziesiątkę pionu sportowego Piasta. Czech jest w drużynie krótko, ale już sobie wypracował pozycję podpory ekipy ze Śląska. Kolegów przewyższa umiejętnościami technicznymi, widać że nieprzypadkowo reprezentował barwy Sparty Praga. W klasyfikacji kanadyjskiej uzbierał siedem punktów, z czego dwa gole przeciwko Podbeskidziu.
Kamil Vacek- strzał w dziesiątkę pionu sportowego Piasta. Czech jest w drużynie krótko, ale już sobie wypracował pozycję podpory ekipy ze Śląska. Kolegów przewyższa umiejętnościami technicznymi, widać że nieprzypadkowo reprezentował barwy Sparty Praga. W klasyfikacji kanadyjskiej uzbierał siedem punktów, z czego dwa gole przeciwko Podbeskidziu.
Nemanja Nikolic - nie trzeba uzasadniać, wystarczy spojrzeć na tabelę strzelców.
Mariusz Stępiński - w Wiśle nie dano mu prawdziwej szansy, wystawiając zazwyczaj na skrzydle. Dopiero pod wodzą Waldemara Fornalika udowodnił, że w seniorskiej piłce może potwierdzić wielki talent. Więcej bramek strzelił Rakels, jednak miał łatwiejsze zadanie ponieważ Cracovia gra bardziej ofensywnie od Ruchu.